26 i 27 października 2024 roku Światowi Humaniści zamienili się w pająki tkające humanistyczną sieć. Tkalnia zaczęła pracować w mieście Rubensa zwanym też niekiedy Antwerpią. Miasto to jest największym ośrodkiem Flandrii, flamandzkiej części Belgii i znajduje się jakieś 30 – 40 kilometrów na północ od Brukseli. Oba miasta łączą częste pociągi, a podróż zabiera trochę ponad pół godziny. Brukselskie lotnisko z powodzeniem obsługuje Antwerpię, zwłaszcza, że niedaleko terminali znajduje się dworzec kolejowy, kontrastujący swoją betonową prostotą z piękną perełką dworca w Antwerpii.

Gospodarzami w Antwerpii byli oczywiście flamandzcy humaniści z organizacji demens.nu. Przyznam, że zawsze ciekawiła mnie ich nazwa, która jest pisana z małej litery i wygląda jak nietypowy adres internetowy. Otóż słowo „demens” wywodzi się z łaciny i oznacza „szalony” lub „nierozsądny”. W nazwie flamandzkich humanistów użyte jest ono ironicznie, gdyż ich misja jest odwrotna, celem demens.nu jest szerzenie racjonalizmu i humanizmu. Z kolei „nu” po kropce to niderlandzkie „teraz”, co ma podkreślić pilność i znaczenie misji stowarzyszenia.

Siedziba antwerpskiego oddziału demens.nu znajduje się jakieś dwadzieścia minut od wspaniałej antwerpskiej katedry, którą zdobią między innymi cztery wspaniałe obrazy Rubensa, jednego z największych barokowych malarzy związanego (mimo licznych podróży) z tym właśnie miastem. Co ciekawe studiując jego biografię dowiedziałem się, że był on przyrodnim bratem książąt Orańskich, którzy z kolei stali się władcami Niderlandów. Sam malarz był też sprawnym dyplomatą i otrzymał tytuł szlachecki pomimo, że jego ojca za uwiedzenie księżniczki osadzono na kilka lat w areszcie. To oczywiście zraziło rodzinę Rubensów i rodzice malarza przeszli na katolicyzm z protestantyzmu, co ułatwiło artyście robienie kariery na katolickich (ale nie tylko) dworach. Targające tą częścią świata wojny religijne wpłynęły oczywiście nie tylko na Rubensów i demens.nu jest jednym z wielu owoców belgijskiego drzewa świeckich organizacji.

O ile Flamandowie byli naszymi gospodarzami, o tyle prym w European Humanist Services Network (EHSN) wiedli przedstawiciele Norweskich Humanistów. Pomysł nad którym pracujemy już od dłuższego czasu pochodzi od Kai Bryx, prezeski PSR i ode mnie. Chodzi o stworzenie sieci europejskich humanistów tworzących ceremonie humanistyczne. Ważna w tym pomyśle jest wspólna strona w Internecie, certyfikaty przyznawane przez komisję innym organizacjom, jak i ciało doradcze pomagające budować ceremonie humanistyczne w krajach, gdzie ich nie ma lub są słabo rozwinięte. Motorem tych działań jest nie tylko chęć szerzenia wartości humanistycznych poprzez praktyczne i codzienne działania, ale także sprostanie komercyjnej konkurencji, dla której humanizm w ceremoniach to tylko biznesowe logo za którym nie stoją publikacje, dekady dyskusji, rozmyślań i rozważań nad humanizmem, czego zresztą przykładem jest moja książka Nowy humanizm.

Tym razem, w Antwerpii, posunęliśmy dalej budowanie strony, jak i zasady przyznawania certyfikatów. Pracowaliśmy nad tym wspólnie i w grupach roboczych. Ogólnie cały proces przebiega dość niespiesznie, lecz pocieszające jest to, że tworzymy bardzo solidne fundamenty pod naszą sieć.

Obok działań formalnych członkowie zarządu PSR, Kamil Gaweł, Kaja Bryx i piszący te słowa Jacek Tabisz odbyli jak zwykle liczne nieformalne rozmowy. Na szczęście co najmniej jedną z nich można było odbyć przy oglądaniu arcydzieł Rubensa! (Ale mają też w Muzeum Królewskim Memlinga, Jordaensa, Rogera van der Weyden i nawet jakiś Tycjan się tam zaplątał…). Wydaje się, że rysują się nowe perspektywy na współpracę z Niemieckimi Humanistami, jak i zwracają się do nas humaniści z naszego regionu Europy, w Antwerpii głównie z Węgier. Bardzo miło się rozmawiało z Holendrami, którym wysokie i wspaniałe kamienice Antwerpii najwyraźniej dodawały animuszu. Dla niemal wszystkich niemałym zaskoczeniem byli radykalnie lewicowi Włosi, z których uwagami musieliśmy się trochę liczyć budując konsensus wokół Humanistycznej Sieci Usług.

Dalsze prace toczyć się będą w Londynie i najpewniej na Malcie. Z perspektywy PSR powstanie sieci i jej narzędzi ułatwi nam zdobywanie klientów poza krajem, jak i podkreśli nasz profesjonalizm na tłocznym polskim rynku usług humanistycznych.  

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EnglishUkraine