Informacje o plikach "cookies" wykorzystywanych przez stronę Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów - psr.org.pl.
Pliki „cookies” to dane informatyczne (przeważnie pliki tekstowe), które są wysyłane przez serwer internetowy, a następnie przechowywane przez przeglądarkę internetową użytkownika lub użytkowniczki w celu ich ponownego odczytania w przyszłości. W celu m.in. zachowania wyglądu i funkcjonalności strony internetowej.
„Cookies” mogą służyć również do tworzenia anonimowych statystyk, pozwalających zrozumieć w jaki sposób użytkownik lub użytkowniczka korzystają ze strony internetowej, celem ulepszenia jej formy, dostępności, przejrzystości i treści. Rozwiązanie to wyklucza możliwość personalnej identyfikacji danej osoby. W ściśle określonych przypadkach, pliki „cookie” służą również do prezentowania odbiorcy określonych reklam behawioralnych.
Pliki „cookies” zawierają z reguły nazwę strony z której pochodzą, unikalny numer oraz czas ich przechowywania na urządzeniu końcowym (komputer, tablet etc.).
Przeglądarki internetowe lub inne oprogramowanie służące do przeglądania strony internetowej domyślnie dopuszcza zachowywanie plików „cookies” na urządzeniu końcowym. Możliwe jest automatyczne blokowanie obsługi tychże plików, bądź każdorazowe informowanie o ich przesłaniu. Szczegółowe informacje dostępne są w ustawieniach danego oprogramowania lub np. na stronie allaboutcookies.org. Należy natomiast podkreślić, że ograniczenie stosowania plików może negatywnie wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronie internetowej.
Ponieważ w naszym kraju trwa zalew prawicowych ksiąg „mądrości” politycznej, i nikt z normalnych liberałów (a nie konserwatywnych wolnorynkowców, którzy mienią się być liberałami), nie kwapił się chyba do dyskusji z tymi księgami i ich autorami, postanowiłem po raz kolejny poświęcić czas i nerwy na zmierzeniem się z kolejnym po Korwinie-Mikkem i Rogerze Scrutonie, bożyszczem prawicowców: Erikiem Marią Ritter von Kuehnelt-Leddihn (1909-1999), mającym długie nazwisko i szlacheckie pochodzenie jak przystało na prawdziwą konserwę.
Artykuł Nowaka, “How might cooperation play a role in evolution?“ [Jak kooperacja może odgrywać rolę w ewolucji?] jest doskonałym przykładem problemów z akomodacjonizmem. Podstawą jest porządna, uczciwa nauka. Nowak jednak, praktykujący katolik, wciąga do tego Boga i cały artykuł schodzi na psy.
Francuski eseista i filozof,Jean-François Revel, zmarł w 2006 roku, w szacownym wieku 82 lat. Przez ostatnie trzy dekady swojego życia uznawany był przez ciężką lewicę za ciężką prawicę, ale on sam wcześniej uważał się za człowieka lewicy. Od dawna pojęcia lewicy i prawicy traciły swoją wyrazistość, przenikając się wzajemnie, gdy nie stroniąca od rozsądku prawica podejmowała reformy społeczne, a nie stroniąca od rozsądku lewica dochodziła do wniosku, że rynek może mieć pewne przewagi nad państwową własnością i centralnym planowaniem.
Nie dawno miałem okazję robić wykład dla PSR Wrocław pod tytułem "Sufizm i synkretyzm religijny w islamie". Jednym z elementów tego wykładu była smutna konstatacja, dotycząca tego, iż muzułmańscy ortodoksi religijni niszczą sztukę swoich kultur, a zwłaszcza muzykę. Ateiści i wolnomyśliciele, krytykując radykalny islam, próbują częstokroć ratować przed nim nie tylko ludzi, ale również kultury Persji, Iranu, Pakistanu, Indonezji i choćby Iraku.
W tekście Mariusza Agnosiewicza o nowym renesansie jest niestety mnóstwo uproszczeń i błędów. Zasadniczo Agnosiewicz uważa renesans za bardziej płodny dla sekularyzmu okres od oświecenia, ponieważ zamiast zwalczać religię, nasączał ją racjonalizmem.
Jednym z elementów epoki oświecenia, do której nawiązuje ideowo Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów, była sztuka mocnej satyry. W przedstawionej poniżej scence jej nie zabraknie, choć pozornie niemożliwe i silnie groteskowe postawy niektórych rozmówców nie są całkowicie wolne od odniesień do rzeczywistości. Trafną odpowiedzią na satyrę może być tylko satyra, do czego zachęcam ewentualnych adwersarzy...
Tak. Jest. W wielu powieściach i wykładach czytelnik lub słuchacz czeka na konkluzję podawaną mu po zapoznaniu się z fabułą lub dowodami. Podałem jednak odpowiedź na tytułowe pytanie na samym wstępie, gdyż nie można zakładać, że mieniąc się ateistą odstaje się od rzeczywistości. Od rzeczywistości, w której religia i wierzenia religijne są brakiem tej rzeczywistości.
Panie, tym prostym rozkazem kon va yakoon doprowadziłeś do zaistnienia tego nieopisanie wspaniałego wszechświata, ale zabrało ci około dwudziestu lat napisanie twojej niewielkiej książki, Koranu. Dlaczego napisanie jej zabrało ci tyle czasu?
Działania stowarzyszenia