Postanowiliśmy dołączyć do manifestacji na rzecz obrony wolności słowa organizowanej w tym samym czasie przez Fundację Dawkinsa w Londynie. Tutaj znajdziecie relację z tego wydarzenia.

Wielu wrocławskich PeeSeRowiczów przeczytało od deski do deski większość książek dzielnego profesora Richarda, a nawet jeśli nie mieli tej przyjemności, to przecież każdy miłośnik Salmana Rushdiego, czy na przykład komiksu Jesus and Mo powinien był uczestniczyć w tej inicjatywie.

Na przygotowania czasu nie mieliśmy za wiele. Początkowo stwierdzililiśmy, że właściwym miejscem na tego typu międzynarodową akcję solidarności jest sejm, którego jeszcze w naszym mieście nie ma (choć Henryk IV Probus ponoć próbował Wrocław uczynić stolicą Polski). W końcu jednak zdecydowaliśmy się rozdawać ulotki na Rynku, nieopodal naszego słynnego, gotyckiego ratusza, którego średniowieczny jeszcze zegar dumnie wskazuje na skromne prapoczątki ery rozumu.

{gallery}galerie/wroclaw/2012/dzien-obrony-wolnosci-slowa{/gallery}

Było zimno i ludzi nie było zbyt wielu jak na sobotnie popołudnie. Tym niemniej dzielnie rozdawaliśmy ulotki informujące o akcji i przy okazji zachęcające do odwiedzenia stron PSR. Ludzie reagowali zaskakująco życzliwie, choć niekiedy widząc, iż wolność słowa nie ma tym razem związku z ACTA, lecz z wolnością od nacisków religijnych, zmieniali wyraz twarzy.

Jakkolwiek by nie było, kilkanaście osób wdało się w dyskusje i zadeklarowało, iż kiedyś nas odwiedzą, czy to wirtualnie, czy to na jednym z czwartkowych spotkań. Mnie osobiście takie rozdawanie ulotek dodało trochę odwagi do propagowania racjonalizmu wśród obcych ludzi, w terenie. Taka odwaga to cecha jak najbardziej Racjonaliście przydatna. Wszyscy myśleliśmy też o tym, iż akcja ulotkowa działa, mimo złej pogody i małej ilości ludzi – trzeba by ją było zatem powtórzyć. Największą ulotkową skuteczność wykazała nasza prezeska, Kaja Bryx.

Po dwóch godzinach dotarliśmy zmarznięci do klubu Minerwa, gdzie w kameralnym już gronie oddaliśmy się dyskusji. Ustaliliśmy jej koniec dość szybko, bowiem część z nas chciała dołączyć do manifestacji przeciwko ACTA

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EnglishUkraine