W dniach od 2 do 5 sierpnia 2013 r. odbyły się w Brukseli Europejskie Dni Młodzieży Humanistycznej (EHYD), w których udział wzięła 5-osobowa delegacja z Polski.

W skład delegacji wchodzili przedstawiciele PSR Kamil Gaweł, Bogna Kołodziej, Michał Michałowski i Anita Zawiślak oraz przedstawiciel Towarzystwa Humanistycznego Adrian Zwoliński. Relację i przemyślenia z tego wydarzenia przedstawiam poniżej.

Większość punktów programu odbywała się na terenie tamtejszego Uniwersytetu (Université libre de Bruxelles). Program wydarzenia składał się z warsztatów oraz z wielu aktywności integracyjnych, takich jak wspólne zwiedzanie miasta, degustacja żywności czy trunków. Organizatorzy wybrali najciekawsze miejsca w mieście: fabrykę czekolady, muzeum komiksów, zabytkowy główny plac miejski, gdzie mieliśmy możliwość spędzić mile czas oraz poznać się dokładnie. Samo zwiedzanie było bardzo przyjemne z racji tego, że kultura oraz klimat Belgii różni się bardzo od naszego. Miasto pełne różnorodności wszelkiej maści religii czy ras, a jednak żyją obok siebie w miarę spokojnie i nie przeszkadza im to we wspólnej zabawie oraz pracy. Oczywiście nie ma co porównywać tego do Amsterdamu, jednak atmosfera o wiele przyjemniejsza oraz przyjaźniejsza dla każdego niż w naszym kraju, co na przykład przejawia się brakiem wszechobecności krzyża albo rzadkimi patrolami sił porządkowych. O wiele inaczej niż u nas w stolicy, ale im dalej od centrum miasta tym bardziej widać przejawy kryzysu, jaki cały czas kurczowo trzyma się świata. Integracja pozwoliła nam poznać realia krajów, w jakim żyją nasi humanistyczni koledzy i koleżanki jednak ze wszystkich opowieści wychodzi na to, że u nas jest najgorzej. Może nie powiedzieli nam wszystkiego albo przejawia się tutaj nasza polskość pod postacią narzekania, ale każda rozmowa stawiała Polskę na pozycji katotalibanu Europy. Nasza rodzima kraina znana jest z kilku rzeczy za granicą i żadna z nich nie ukazuje nas w dobrym świetle, co okazuje się np. w żartach belgijskich kolegów na temat świętego ogromnego pomnika witającego turystów na granicy.

Z części naukowej uczestnicy mogli wybrać sobie wykłady oraz dyskusje obejmujące szerokie spektrum tematów, jak transhumanizm, architektura, mikroekspresje, sztuczna inteligencja czy odszyfrowywanie zagadek przeszłości. Nasza delegacja wybrała na początek wykład Iana Rowlanda dotyczący sztuki „Cold Reading”, czyli odczytywania innych ludzi na podstawie ich zachowania. Ian jest znanym na świecie demaskatorem wszelkiej maści mentalistów, wróżek czy spirytystów oraz bez większych problemów potrafi stwierdzić prawdziwość naszych twierdzeń, jak i dowiedzieć się rzeczy, których bardzo nie chcemy zdradzić. Współpracował również z Richardem Dawkinsem, z którym wspólnie odkrywali racjonalne wyjaśnienia rzeczy na pierwszy rzut oka niemożliwych czy będących przejawem jakieś paranormalnej siły. Często wydaje się to magią, ale oczywiście coś takiego nie istnieje, a sposób całej sztuki odczytywania został nam wyłożony przez niestety tylko 3 godziny, ale jakże przyjemnie i pożytecznie spędzone. W skrócie, czego można było się dowiedzieć – mózg ludzki uwielbia, jeśli można tak powiedzieć, wykorzystywać skróty do pamięci, co powoduje często błędną interpretację bodźców; np. góry na Marsie wyglądają jak twarz ludzka, chociaż nią nie są, kształty chmur, odgłos wiatru, w którym zdajemy się słyszeć słowa, itd. Jest to efekt typowo ludzkiego zachowania polegającego na doszukiwaniu się wzorców tam, gdzie ich nie ma. Jak można się domyślić, na tym opierają się wszelkiej maści wierzenia i religie, bo odnajdywanie wzorców, na końcu których jest ręka boska, to ich specjalność. Wykład dotyczył głównie sposobów wyciągania informacji oraz manipulacji innymi tak, by uwierzyli w nasze słowa. Metod jest wiele, a najciekawsza i najprostsza, o jakiej Ian wspomniał, to Tęczowy Fortel, polegający na mieszaniu w twierdzeniu przeciwnych cech tak, że odczytujący wydaje się odgadywać osobowość badanego, chociaż naprawdę to, co mówi, to tzw. masło maślane. Rowland znany jest również z walki z każdym medium przepowiadającym przyszłość i o nich też co nieco nam wspomniał. Najpopularniejszym zagraniem w tej branży jest przepowiadanie rzeczy prostych, których szansa wydarzenia się jest wielka i nie stawianie na nich żadnego „time stamp” czyli daty spełnienia. Wtedy może wróżbita twardo trzymać się twierdzenia, że przepowiednia spełni się w przyszłości a zawsze wygrywa – bo albo się spełni i ktoś zrobi mu reklamę, potwierdzając jego możliwości paranormalne, albo ta osoba umrze i nie będzie nikogo do narzekania, że jednak się nie spełniło. Osoby próbujące nas odczytać często badają nas różnymi losowymi twierdzeniami na temat charakteru czy życia prywatnego, a jeżeli są niepoprawne to „przemieszczają” je w przyszłość albo na kogoś z bliskiego kręgu np.: „–Czuję, że ostatnio wydarzyło się coś bardzo ważnego w twoim życiu uczuciowym. – Nic takiego się nie stało. – Więc jest to przebłysk przyszłości i powinieneś się na to przygotować”. Jak widać coś takiego zawsze pasuje i brzmi prawdziwie, a przynajmniej tak, że nie można komuś zarzucić kłamstwa; dlatego też jest to jedna z najbardziej dochodowych branż na świecie.

Wzięliśmy również udział w dyskusji na temat transhumanizmu i wydłużania życia człowieka. Toczyła się między dwoma specjalistami Aubrey de Grey oraz Pieterem Bonte, a moderował ją Bob Churchill, który jest przedstawicielem IHEU. Sztuka ulepszania ludzi to jeden wielki parasol, pod którym dzisiaj kryje się wiele działów biotechnologii, takich jak: selekcja embrionów, inżynieria genetyczna, protetyka oraz trochę filozofii pod postacią transhumanizmu czy scjentyzmu. Dyskusja, do której włączyli się również słuchacze, została w pewnym momencie sprowadzona głównie do kwestii, czy dana osoba wzięłaby pigułkę wydłużającą życie, czy też nie. Dyskutanci doszli do wniosku, że niewzięcie można określić jako zachowanie samobójcze czyli zaburzenie psychiki człowieka. Życie dłużej to natomiast odpowiedzialność i pełnia wolności, której ludzie się boją – dlatego dzisiaj tak bardzo bojkotują wszelkie osiągnięcia nauki, jak szczepionki, selekcję zarodków czy modyfikacje genetyczne. Strach przed możliwościami paraliżuje ich i nie pozwala ruszyć dalej; dlatego cieszę się że ruch transhumanistyczny cały czas się rozwija i pojawił się również na tym wydarzeniu.

Podsumowując – wydarzenie bardzo udane, za co wielki szacunek należy się młodym humanistom z deMens, którzy poradzili sobie doskonale oraz zgromadzili bardzo duże środki finansowe, dzięki czemu pojawiło się tak dużo osób z odległych krańców Europy. Do części naukowej, jak i integracyjnej nie mam żadnych zastrzeżeń, bo można było na nich się wiele nauczyć oraz poznać wielu ciekawych ludzi. Jedynie żałuję, że były to tylko 4 dni i mam nadzieję, że gdybyśmy myśleli o czymś takim w Polsce, to trwałoby to dłużej.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

EnglishUkraine
Używamy plików cookie do analizowania naszego ruchu, aby zrozumieć w jaki sposób użytkownik lub użytkowniczka korzystają ze strony internetowej, celem ulepszenia jej formy, dostępności, przejrzystości i treści. View more
Ustawienia ciasteczek
OK
Polityka prywatności
Treść polityki
Cookie name Active
Informacje o plikach "cookies" wykorzystywanych przez stronę Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów - psr.org.pl.
Pliki „cookies” to dane informatyczne (przeważnie pliki tekstowe), które są wysyłane przez serwer internetowy, a następnie przechowywane przez przeglądarkę internetową użytkownika lub użytkowniczki w celu ich ponownego odczytania w przyszłości. W celu m.in. zachowania wyglądu i funkcjonalności strony internetowej. „Cookies” mogą służyć również do tworzenia anonimowych statystyk, pozwalających zrozumieć w jaki sposób użytkownik lub użytkowniczka korzystają ze strony internetowej, celem ulepszenia jej formy, dostępności, przejrzystości i treści. Rozwiązanie to wyklucza możliwość personalnej identyfikacji danej osoby. W ściśle określonych przypadkach, pliki „cookie” służą również do prezentowania odbiorcy określonych reklam behawioralnych.

Polityka plików cookies

Pliki „cookies” zawierają z reguły nazwę strony z której pochodzą, unikalny numer oraz czas ich przechowywania na urządzeniu końcowym (komputer, tablet etc.). Przeglądarki internetowe lub inne oprogramowanie służące do przeglądania strony internetowej domyślnie dopuszcza zachowywanie plików „cookies” na urządzeniu końcowym. Możliwe jest automatyczne blokowanie obsługi tychże plików, bądź każdorazowe informowanie o ich przesłaniu. Szczegółowe informacje dostępne są w ustawieniach danego oprogramowania lub np. na stronie allaboutcookies.org. Należy natomiast podkreślić, że ograniczenie stosowania plików może negatywnie wpłynąć na niektóre funkcjonalności dostępne na stronie internetowej.
 
Zapisz ustawienia
Ustawienia ciasteczek