Pierwsze koty za płoty. Warszawskie PSR w końcu wyszło na ulicę. 7 marca br. uczestniczyliśmy w XI Manifie, która w tym roku przemaszerowała pod hasłem Solidarne w kryzysie, solidarne w walce. Przez jeden dzień promowaliśmy stowarzyszenie wśród żywych tłumów, przemowy „zza biurka” poszły w zapomnienie.
Zasilaliśmy już wprawdzie Marsz Ateistów i Agnostyków, ale to nie to samo. Po pierwsze, Warszawa musiała jechać do Krakowa (sic!), po drugie – stolica aż pięć lat czekała na nasze wygramolenie się zza stołów konferencyjnych. W tym czasie przez miasto zdążyło przejść kilka manif, parad równości i innych marszów tolerancji.
Na Manifę wszyliśmy z hasłem Krzyżowcy, zlitujcie się (trafiliśmy, bo dzień wcześniej Alicja Tysiąc wygrała z Gościem Niedzielnym proces o naruszenie dóbr osobistych – m.in. porównanie jej do zbrodniarzy hitlerowskich). Rozdawaliśmy ulotki, rozmawialiśmy z przechodniami. Łącznie członków i sympatyków stawiło się 12. Jak na nasz pierwszy raz, to dobry wynik, ale w przyszłym roku liczymy na więcej.
Tymczasem jesteśmy, działamy i działać będziemy.