W związku z wypowiedziami arcybiskupa Michalika bagatelizującymi odpowiedzialność sprawców kościelnej pedofilii i w związku z brakiem informacji o rzeczywistym charakterze lekcji religii w szkołach, Zarząd Główny Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów wystosował list do Minister Edukacji Narodowej.

Wrocław, dnia 9 października 2013

Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów
Ul. Koszykowa 24/1
00- 553 Warszawa

Pani Krystyna Szumilas

Minister Edukacji Narodowej
al. J. Ch. Szucha 25
00-918 Warszawa

Od dnia 8 października cała polska opinia publiczna poruszona jest wypowiedzią arcybiskupa Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, który winę za molestowanie dzieci przez księży przypisał rozwodzącym się rodzicom i ich dzieciom. Jest to kolejna wypowiedź kompromitująca i stawiająca pod wielkim znakiem zapytania poziom moralny przedstawicieli kościoła katolickiego. Jednocześnie zaczynamy rozpoznawanie, o nieznanej dotąd skali, pedofilii dokonywanej przez duchownych Kościoła rzymskokatolickiego. Opisywane przez prasę zachowanie księży i biskupów pokazują na nagminną ochronę przed wymiarem sprawiedliwości podwładnych pedofilów oraz lekceważenie sytuacji poprzez dopuszczanie ich do pracy z dziećmi nawet pomimo wyroków sądowych. Już teraz jest widoczne, że jest to instytucja, która nie gwarantuje nawet minimalnego poziomu zaufania. Państwo polskie na mocy umów międzynarodowych pozwala wspomnianemu kościołowi na prowadzenie zajęć katechetycznych na terenie swoich przedszkoli i szkół. Prosimy o podjęcie przynajmniej postulowanych poniżej kroków w celu zabezpieczenia naszych dzieci.

1. Optymalnym rozwiązaniem byłoby zawieszenie prowadzenia zajęć przez księży katolickich do czasu wyjaśnienia i oczyszczenia instytucji kościelnych. Analogiczne historie z innych krajów w Europie i Ameryce Północnej pokazują, że będzie to proces trwający wiele lat.

2. Elementarnym obowiązkiem Ministerstwa jest rzetelne realizowanie rozporządzenia regulującego prowadzenie zajęć katechetycznych na terenie przedszkoli i szkół. Absolutnym minimum jest poinformowanie rodziców, że są to zajęcia prowadzone przez osoby wskazane przez miejscowego biskupa a nie dyrektora szkoły, a treści przekazywane na tych zajęciach są ustalane i zatwierdzane przez organy kościoła katolickiego bez żadnego współudziału Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dziś rodzice mają wrażenie, jakoby to były normalne zajęcia pod nadzorem kuratoriów. Nagminnie rodzice nie są informowani o tak elementarnych sprawach jak:

– zajęcia religii (i etyki) wymagają zapisania dziecka w formie pisemnej (dziś domyślnie zapisywane są wszystkie dzieci, a od nieuczęszczających na te zajęcia wymaga się bezprawnie dodatkowych oświadczeń),

– można zapisać dziecko na religię (lub na etykę), ale również na oba przedmioty jednocześnie,

– brak oświadczenia oznacza, że dziecko nie zostało zapisane ani na religię, ani na etykę,

– szkoła nie ma żadnego wpływu na wybór nauczyciela i treści przekazywane na lekcjach religii,

– lekcje religii mają charakter wyznaniowy, nie są zajęciami z religioznawstwa,

co to oznacza, że zajęcia są wyznaniowe.

Dyrektorzy powinni dopilnować, żeby nauczyciele przedstawili plan nauczania na lekcjach etyki i religii, a także poinformować, iż uczeń może zrezygnować w każdym momencie roku szkolnego z tych zajęć bez żadnych konsekwencji. Rezygnacja wymaga formy pisemnej. Według badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego tylko 40% katolików uczestniczy w coniedzielnych mszach, co pokazuje, że tylko niewiele ponad 30% Polaków faktycznie identyfikuje się z wyznaniem Kościoła rzymskokatolickiego. Potwierdzają to także inne badania dotyczące stosunku do dogmatów tej religii. Jednocześnie zdecydowanie ponad 90% dzieci uczestniczy w rzeczonych zajęciach. Tą rozbieżność tłumaczy między innymi brak wypunktowanych wyżej informacji. Liczymy, że ten powszechnie praktykowany błąd nieinformowania rodziców zostanie naprawiony jeszcze w tym roku szkolnym, a każdy kolejny będzie rozpoczynał się od ich przypomnienia.

3. Kościół katolicki pretenduje do wychowywania dzieci i przekonuje o wyższości swoich postaw moralnych wobec innych światopoglądów. Jak każda religia. To założenie jest w Polsce dosyć często przyjmowane za prawdziwe. Nasze Stowarzyszenie żywo interesuje się wpływem ideologii religijnych na światopogląd społeczeństw, w tym naszego. Wiemy jak często przesłania dominującego w Polsce kościoła są odległe od współcześnie rozumianych najwyższych standardów humanizmu zapisanych m.in. w konwencjach międzynarodowych, do jakich przystąpiła także Polska. Psychologowie m.in. w Niemczech dochodzą do wniosku, że dogmatyczne religijne wychowanie wpływa, niestety negatywnie, na emocjonalny rozwój dzieci. MEN ma wszelkie środki dokonać odpowiednich badań także wśród najmłodszych Polaków. Nie mamy wątpliwości, że sprawdzenie programu nauczania, metod kształtowania religijności w polskich szkołach oraz ich wpływu na rozwój dzieci powinno być przedmiotem zainteresowania Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Prosimy o ustosunkowanie się do powyższych uwag i poinformowanie o podjętych działaniach.

Jacek Tabisz
Prezes Zarządu Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów

(list opracował wiceprezes ZG PSR Jarosław Augustynowicz)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EnglishUkraine