Poznań, 20 listopada 2021 r.
Prof. UAM dr hab. Michał Urbańczyk, Wydział Prawa i Administracji UAM w Poznaniu
Recenzja wydawnicza książki Jacka Tabisza „Nowy humanizm. W stronę nowego wspaniałego świata bez ideologii”
Konkluzja:
Przedstawiona do recenzji książka stanowi niezwykle wartościową pracę charakteryzującą jeden z najważniejszych nurtów myślowych współczesnego świata, jakim jest humanizm. Autor przedstawia swoją wizję tej doktryny w sposób przemyślany i konsekwentny. Książka napisana jest doskonałą polszczyzną i zawiera szereg interesujących przemyśleń. Tym samym rekomenduję wydanie niniejszej książki drukiem.
Uzasadnienie:
1. Ocena struktury pracy.
Roboczy rękopis przekazany do recenzji liczy 166 stron. Tekst podzielony jest na 11 rozdziałów, wliczając w to wstęp (1) i zakończenie (11). Rozdziały 2–4 (zatytułowane: „Czym jest świecki humanizm”, „Humanizm i nauka” oraz „Ewolucja i humanizm”) są ideowym wprowadzeniem do tytułowego nowego humanizmu. Dzięki nim czytelnik może zapoznać się z podstawowymi założeniami tego nurtu myślowego, zwłaszcza w relacji do szeroko pojętej nauki (w tym kwestii związanych z ewolucją).
Rozdziały 5–7 (zatytułowane: „Powszechna deklaracja praw człowieka”, „Humanizm rozszerzony. Prawa zwierząt i transhumanizm”, „Humanizm a życie”) zawierają rozważania Autora w wybranych przez niego kontekstach. Są one prowadzone zgodnie z wcześniej przedstawionymi ideami nowego humanizmu i skupiają się w szczególności na problemach praw człowieka, zwierząt i transhumanizmie oraz kontrowersjach początku (problem aborcji) i końca (problem eutanazji) życia. Dzięki temu czytelnik może zapoznać się z tym, jak opisywane idee nowego humanizmu niejako „działają w praktyce”, tj. jak przez ich pryzmat postrzegać i oceniać wybrane zjawiska społeczne oraz problemy prawne i polityczne.
Rozdziały 8–10 (zatytułowane: „Ceremonie humanistyczne”, Jeden z myślicieli humanistycznych”, „Organizacje humanistyczne”) są opisem nowego humanizmu jako pewnego zjawiska społecznego, zapoznają czytelnika z ceremoniami i organizacjami humanistycznymi oraz poglądami jednej z jego najważniejszych postaci, tj. Paula Kurtza (poświęcony mu rozdział ma zdecydowanie bardziej doktrynalny charakter od dwóch pozostałych). Dzięki tym rozdziałom czytelnik poznaje nowy humanizm nie od strony idei (część pierwsza książki), ich interpretacji i stosowania wobec wyzwań współczesnego świata (część druga), lecz od strony praktycznej, tj. samej aktywności zwolenników humanizmu. Temu właśnie służy opis ceremonii humanistycznych, poglądów Kurtza i przegląd organizacji humanistycznych oraz ich najważniejszych aktów o charakterze politycznym.
2. Ocena treści pracy.
W świecie czasu mijającego zbyt szybko, by skupić się na czymś dłużej niż kilka sekund, pisanie książki jest trudnym i niewdzięcznym zadaniem. Pisanie o ideach, zwłaszcza nowych, jest jeszcze bardziej karkołomne. Jednak Autor „Nowego humanizmu” wywiązał się z tego zadania znakomicie. Jest to pasjonujący przewodnik po postrzeganiu świata w nowy, lepszy sposób. Postrzeganiu, wraz z którym idzie zrozumienie i chęć przebudowy go w racjonalny i na nowo zrozumiany „humanistyczny” sposób. Jest to książka dla ludzi ciekawych świata, którzy chcą go zmieniać dla czegoś więcej niż cele niesione na rewolucyjnych sztandarach konfliktów politycznych i religijnych. Dla tych wszystkich, którzy chcą przywrócić świat człowiekowi nie ze względu na wiarę w religijne dogmaty czy polityczne ideologie, ale dla samej istoty ludzkiej, jego człowieczeństwa i wewnętrznej wartości każdego z nas, powszechnie określanej jako godność człowieka.
Dla ludzi odrzucających życie w świecie jednej wielkiej idei (niezależnie od tego, czy jest to idea zesłana przez niebiosa, czy też niesiona przez zawodowych rewolucjonistów) rozmyślania zawarte w „Nowym humanizmie” będą miały odświeżające znaczenie. W książce nie brakuje krytycznych uwag o opisywanych ideach, Autor sceptycznie podchodzi do niektórych teorii, co jest wielką zaletą tej książki. Nie jest ona bowiem hymnem pochwalnym, lecz racjonalną analizą, która choć pozytywnie ocenia opisywane zjawiska, to nie cofa się przed wskazaniem błędów czy ślepych uliczek prowadzących cywilizację człowieka donikąd. Tym bardziej warto sięgnąć po książkę „Nowy humanizm”. Jest ona efektem pozytywnie ocenianego przeze mnie przekonania, że szalejący wokół świat social mediów, pandemii i geopolitycznej wielkiej zmiany może być odbierany inaczej niż próbują nam to przedstawić politycy XXI wieku i filozofowie poprzednich epok. Autor krytycznie podchodzi zarówno do dawnych religii, jak i tych nowych, krytycznie spoglądając choćby na polityczną poprawność i szkody, które coraz częściej wyrządza ten typ bezkrytycznego myślenia. Potrafi polemicznie spojrzeć nie tylko na przedoświeceniowe błędy przeszłości, lecz także błędy postmodernistycznej teraźniejszości.
Autor w odmienny sposób przedstawia wartości kluczowe dla humanizmu. Jego nowy humanizm jest krytyczny wobec wielu lewicowych idei, które w dotychczasowej filozofii humanistycznej zajmowały poczesne miejsce. Wątpi w sensowność poprawności politycznej, odrzuca doktrynalne uzasadnienia, które mogą prowadzić do totalitaryzmów (bez względu na ich rodzaj). „Nowy humanizm” to pochwała nowoczesności, która ma jednoczyć ludzi wokół rozwoju nauki i techniki, nie zapominając jednak o wartości życia ludzkiego (jednostkowego i wspólnotowego), wadze wolności i autonomii, które powinny być wykorzystywane przede wszystkim dla dobra ogółu.
Książka pełna jest niewygodnych pytań, które stymulują czytelnika do rozmyślań, a jednocześnie zachęcają go do głębszej refleksji, zgodnie z regułami i ideami nowego humanizmu: czy oby na pewno równouprawnienie idzie w dobrym kierunku (s. 24)? czy odrzucenie przez wyznawców ideologii progresywnych pewnych idei nie nastąpiło zbyt pochopnie? Nie są to kwestie, których spodziewałby się czytelnik w książce, w tytule której znajdzie się termin humanizm. Za wyjątkowo interesujący uznać należy rozdział poświęcony analizie PDPC. Dokonana jest ona nie z punktu widzenia prawa międzynarodowego czy teorii praw człowieka, ale właśnie przez pryzmat nowej doktryny. W ten sposób czytelnik, nawet niezaznajomiony z prawnymi niuansami, ma jednocześnie szansę poznać sam tekst Deklaracji i jedną z jego interpretacji. Choć w tym miejscu trzeba do beczki miodu dodać łyżkę dziegciu: Autor sporo miejsca poświęca Deklaracji, wskazując ją jako jeden z fundamentów myślenia humanistycznego. Pomija jednak trochę fakt, że jest to dokument mocno zakorzeniony w prawie naturalnym, a wśród jej twórców znajdziemy osoby głęboko wierzące (np. Charles Malik był prezesem Światowej Rady Edukacji Chrześcijańskiej oraz wiceprzewodniczącym United Bible Societies). Nie jest to jednak żaden błąd wymagający poprawy, co najwyżej efekt selekcji informacji, prawa przynależnego bez ograniczeń każdemu autorowi.
Za wyjątkowo wartościową należy uznać umiejętność Autora obiektywnego spojrzenia na różne rodzaje totalitaryzmów i skrajności politycznych. Rzadko zdarza się, aby można było usłyszeć krytykę współczesnych ideologii progresywnych (lewicowo-liberalnych) za brak dostrzegania zbrodni komunizmu lub ich usprawiedliwianie z innej strony niż tej nazywanej umownie „prawicą”. To kolejny argument za tezą o dużej wartości poznawczej recenzowanej książki. Świeżo brzmią także liczne fragmenty dotyczące politycznej poprawności i braku właściwej reakcji na tortury w świetle prawa (czy choćby kary śmierci za apostazję) w państwach islamskich, o których Zachód zwyczajnie nie chce wiedzieć. Podobnie Autor zajmuje wyjątkowo rozsądną i wyważoną postawę wobec problemu imigracji czy stosunku do innych kultur i religii niż zachodnie.
Podsumowując, chciałbym podkreślić jedno: dla tych wszystkich, którzy z niepokojem patrzą na „szaleństwa postmodernizmu, poprawności politycznej, fundamentalizmu islamskiego, gnuśnego pragmatyzmu globalnego rynku” i na to, w jakim kierunku dziś zmierza nasz świat, lektura tej książki będzie bezcennym doświadczeniem. Jeśli ktoś szuka treści pełnych optymizmu i pochwały życia ludzkiego, jeśli ktoś chce się oderwać od świata plemiennych konfliktów i bezrefleksyjnej walki ideologicznej, ta książka jest zdecydowanie dla niego. Bez względu na przekonania polityczne, pochodzenie i wiarę (lub jej brak) warto sięgnąć po „Nowy humanizm”.