Wybitni naukowcy wystosowali do amerykańskich czasopism naukowych list w obronie nauki. Przyczyną powstania tego listu – apelu są coraz silniej narastające postawy neomarksistowskie, wymagające przedkładania ideologii i jej dogmatów nad merytoryczną oceną naukową. Mimo to list został przyjęty tylko i wyłącznie przez periodyk poświęcony kontrowersyjnym ideom. Jak pisze o tym jeden z inicjatorów listu, profesor Jerry Coyne:
Jeszcze kilka miesięcy temu nigdy nie słyszeliśmy o „Journal of Controversial Ideas”, recenzowanej publikacji, której celem jest promowanie „swobodnego dociekania kontrowersyjnych tematów”. Nasze badania zazwyczaj nie pasowały do tego opisu. W końcu dowiedzieliśmy się jednak o istnieniu tego czasopisma, kiedy próbowaliśmy opublikować komentarz o tym, jak współczesna nauka jest kompromitowana przez zmniejszenie nacisku na podstawy merytoryczne. Najwyraźniej to, co kiedyś było banalnie oczywiste i niebudzące zastrzeżeń, jest teraz kontrowersyjne i ekscentryczne, nawet w naukach ścisłych.
Podstawy merytoryczne nie są obecnie nigdzie modne. Widzieliśmy to w tendencji wśród naukowców do oceniania badań naukowych na podstawie ich zgodności z dominującą postępową ortodoksją oraz w rosnącej niechęci naszych instytucji do zatrudniania i finansowania naukowców na podstawie ich zdolność do proponowania i prowadzenia ekscytujących projektów. Naszym zamiarem była obrona ustalonych i skutecznych praktyk oceniania nauki wyłącznie na podstawie jej wartości merytorycznej.
tekst pochodzi z Listów z naszego sadu
Jednak kiedy proponowaliśmy naszą pracę różnym publikacjom naukowym, nie znaleźliśmy chętnych – z wyjątkiem jednego. Najwyraźniej nasze pomysły były politycznie nie do strawienia. Okazuje się, że jedynym miejscem, w którym można obecnie publikować wnioski stanowiące niegdyś standard, jest czasopismo poświęcone heterodoksji.
List – artykuł naukowców odnajdziemy we wspomnianym przez Jerry’ego Coyne’a czasopiśmie. Oto tłumaczenie streszczenia:
Merytoryczność jest centralnym filarem liberalnej epistemologii, humanizmu i demokracji. Badania naukowe, zbudowane na całkowicie merytorycznym podejściu, okazały się skuteczne w generowaniu postępu naukowego i technologicznego, zmniejszaniu cierpienia, zmniejszaniu różnic społecznych i poprawie jakości życia na całym świecie. Ta perspektywa dokumentuje trwające próby podważenia podstawowych zasad liberalnej epistemologii i zastąpienia metody naukowej nienaukowymi, motywowanymi politycznie kryteriami. Wyjaśniamy filozoficzne źródła tego konfliktu, dokumentujemy wtargnięcie ideologii do naszych instytucji naukowych, omawiamy niebezpieczeństwa związane z porzuceniem wartości i proponujemy alternatywne, skoncentrowane na człowieku podejście do istniejących nierówności społecznych.
Obecną, motywowaną ideologicznymi dogmatami cenzurę prof. Jerry Coyne porównał ze stalinowską doktryną łysenkoizmu:
Sedno naszej argumentacji jest proste: nauka, która nie traktuje priorytetowo podstaw merytorycznych, nie działa, a zastępowanie jakości ideologicznym dogmatem jest najkrótszą drogą do katastrofy. Doskonałym przykładem jest łysenkoizm – wtargnięcie ideologii marksistowskiej do sowieckiego i chińskiego rolnictwa w połowie XX wieku. Począwszy od lat 1930., ZSRR zaczął narzucać niemożliwe do obrony teorie Trofima Łysenki, szarlatana, rosyjskiego agronoma, który odrzucił, między innymi wiedzę o dziedziczeniu genetycznym. Gdy naukowcy nie zgadzali się – odrzucając twierdzenia Łysenki z braku dowodów – byli wyrzucani z pracy lub wysłani do gułagu. Wdrożenie jego teorii w sowieckim, a później chińskim rolnictwie doprowadziło do klęski głodowej i śmierci milionów. Rosyjska biologia do dziś się nie podniosła.
O nowym marksizmie w działaniu pisze też Andrzej Koraszewski na swoim portalu Listy z naszego sadu. To działalności tego wybitnego publicysty zawdzięczamy wiele polskich tłumaczeń z linii frontu przeciwko współczesnemu łysenkoizmowi:
Czy ten ruch wzmożeńców (Woke) powinien kojarzyć się z marksizmem? Wielu ludzi lewicy protestuje, nie da się jednak ukryć, że ta nowa awangarda uciśnionych czerpie kubłami z marksistowskiej tradycji.
Siedemdziesiąt lat temu kazano nam w szkole śpiewać pieśń polskich socjalistów „Na barykady ludu roboczy”; pieśń obiecującą radośnie, że wylejemy morze krwi. Śpiewaliśmy zatem, (choć nie tak dziarsko, jak tego od nas oczekiwano), „młoty w dłoń, kujmy broń”.
„Manifest komunistyczny” pierwszy raz został opublikowany 175 lat temu i chyba nikt nie przypuszczał wówczas, że to „krążące po Europie widmo komunizmu” zabije dziesiątki milionów ludzi i na ogromnych obszarach ziemi na długo zahamuje rozwój, skazując całe narody na nędzę i głód. Walka klas miała porządkować wszystko, wspaniała przyszłość miała się wyłonić z gruzów starego złego świata. Stary świat piękny nie był, ale naprawianie go pod wodzą Lenina i Stalina, a następnie Mao, nie było najlepszym pomysłem.
Związek Radziecki upadł z powodu niewydolności, która jest nieodłączną konsekwencją braku wolności. Praca niewolnicza zapewnia komfort władcom, ale rozwój społeczeństwa skutecznie blokuje. Od wielkiej kompromitacji komunistycznej ideologii minęły już trzy dziesiątki lat, postęp spowodował zanik wielkomiejskiej klasy robotniczej, prymitywna idea wszechobecnej walki klas została dziś zastąpiona walką ras i znów awangarda (tym razem rasowego) proletariatu podbija serca studenckich mas w krajach bardziej i mniej rozwiniętych.
Z listów z naszego sadu
Od grudnia 2011 prezes PSR, obecnie wiceprezes. Ateista, poeta, muzyk. Publicysta „Racjonalisty” i jeden z najaktywniejszych członków forum. Od kilkunastu lat pełni też funkcję celebranta Ceremonii Humanistycznych. Studiował historię sztuki, a następnie prowadził własne badania dotyczące sztuki Orientu podczas pobytów w Indiach, na Sri Lance, na indonezyjskiej Bali (polecamy temat „Bali” na Racjonalista.tv) i w Turcji. Autor najobszerniejszego kompendium wiedzy nt. klasycznej muzyki indyjskiej w języku polskim, opublikowanego na stronie Hanuman.pl i w dużej mierze dostępnego też na racjonalista.tv (wpisz „Indie” w wyszukiwarkę). Sam gra głównie muzykę średniowieczną z zastosowaniem polifonicznej techniki gry na dwóch fletach, tzw. tibiae multiplex. Przede wszystkim jednak pisze poezję filozoficzną, inspirowaną mechanizmami natury, oraz odkryciami nauki. Stawia sobie za cel połączenie nauki i sztuki. W 2022 roku wyszła jego książka „Nowy humanizm. W stronę nowego wspaniałego świata bez ideologii”.