Od Redakcji strony psr.org.pl:
Jerry A, Coyne jest wybitnym biologiem, popularyzatorem nauki i racjonalistą. Otrzymał on nasze wyróżnienie Racjonalisty Roku. Jego sławny już teraz artykuł ukazał się pierwotnie na portalu listyznaszegosadu,pl w tłumaczeniu Małgorzaty Koraszewskiej która wraz z Andrzejem Koraszewskim też są naszymi Racjonalistami Roku. A propos opisywanej tu sytuacji można śmiało stwierdzić, że historia się powtarza. Parę lat temu Amerykańskie Stowarzyszenie Humanistów odebrało tytuł Humanisty Roku Richardowi Dawkinsowi za to, że ośmielił się przekazać treści podobne do tych, które ostatnio skazały na napiętnowanie Jerry’ego Coyne’a. Na końcu tego artykułu przypominamy nasze nagrania filmowe z Coynem zrealizowane przez PSR i Racjonalista.tv. Warto je obejrzeć!
Od Redakcji Listów z Naszego Sadu
Strona Freedom From Religion Foundation (FFRF) opublikowała, a następnie cichcem usunęła artykuł Jerry’ego Coyne’a. W proteście wobec takich praktyk z członkostwa w tej organizacji zrezygnował Steven Pinker i Richard Dawkins (oraz wielu innych). Sprawa zrobiła się głośna nie tylko za oceanem. Pisał również o tym brytyjski “Telegraph”. Sam artykuł pod tytułem Biology is Not Bigotry został ponownie opublikowany w wielu miescach, a sprawa wywołała dużą dyskusję o nauce, ideologii i wolności słowa.
Jerry Coyne podczas wywiadu dla PSR i Racjonalista.tv przeprowadzonego w sadzie Koraszewskich przez obecną prezeskę PSR Kaję Bryx. Na końcu artykułu znajdziecie cały film
Poniżej tekst artykułu Jerry’ego Coyne’a.
Redefinicję terminu mającego długą historię biologiczną można postrzegać wyłącznie jako próbę narzucenia naturze ideologii.
W artykule What is a woman? w Freethought Now autorka Kat Grant długo zmaga się ze zdefiniowaniem tego słowa, odrzucając jedną definicję po drugiej jako wadliwą lub niekompletną. Grant ostatecznie ustala definicję opartą na tożsamości: „Kobieta jest tym, kim mówi, że jest”. To oczywiście tautologia i nadal pozostawia otwarte pytanie, czym naprawdę jest kobieta. A niezwykłe przedefiniowanie terminu o długiej historii biologicznej można postrzegać jedynie jako próbę narzucenia naturze ideologii. Ponieważ niektóre osoby niebinarne — lub mężczyźni identyfikujący się jako kobiety („transkobiety”) — czują, że ich tożsamość nie jest we właściwy sposób rozpoznawana przez biologię, decydują się narzucić biologii ideologię i wymyślić nową definicję „kobiety”.
Ponadto jest wiele problemów z twierdzeniem, że samoidentyfikacja bezpośrednio odwzorowuje rzeczywistość empiryczną. Nie zawsze jesteś gruby, jeśli czujesz się gruby (problem z anoreksją), nie jesteś koniem, jeśli czujesz, że jesteś koniem (klasa ludzi zwanych „terianami”, którzy psychicznie identyfikują się jako zwierzęta) i nie stajesz się Azjatą tylko dlatego, że czujesz się Azjatą, (kwestia „transrasowości”). Ale płeć, mówi nam Grant, jest inna: jest to jedyna biologiczna cecha ludzi, którą można zmienić wyłącznie za pomocą psychiki.
Ale dlaczego płeć miałaby podlegać zmianie, podczas gdy inne cechy fizyczne nie mogą tego robić? Uczucia nie tworzą rzeczywistości. Zamiast tego w biologii „płeć” jest tradycyjnie definiowana przez rozmiar i ruchliwość komórek rozrodczych („gamet”). Samce mają małe, ruchome gamety (plemniki u zwierząt i pyłki u roślin); samice mają duże, nieruchome gamety (komórki jajowe u roślin i jaja u zwierząt). U wszystkich zwierząt i roślin naczyniowych występują dokładnie dwie płcie i nic więcej. Chociaż spora liczba roślin i kilka gatunków zwierząt łączy obie funkcje w jednym osobniku („hermafrodyty”), nie są one trzecią płcią, ponieważ wytwarzają typowe dwie gamety.
Ważne jest zrozumienie, że chociaż ta gametyczna idea jest nazywana „definicją” płci, jest w rzeczywistości uogólnieniem — a zatem pojęciem — opartym na ogromnej liczbie obserwacji różnych organizmów. Wiemy, że z wyjątkiem kilku glonów i grzybów, wszystkie organizmy wielokomórkowe i kręgowce, w tym my, stosują się do tego uogólnienia. Jest ono zatem niemal uniwersalne.
Oprócz swojej uniwersalności, koncepcja gametyczna jest użyteczna, ponieważ to rozróżnienie między typami gamet wyjaśnia zjawiska ewolucyjne, takie jak dobór płciowy. Zróżnicowane inwestycje w reprodukcję odpowiadają za wiele różnic, zarówno fizycznych, jak i behawioralnych, między samcami i samicami. Żadna inna koncepcja płci nie jest tak uniwersalna i użyteczna. Próby zdefiniowania płci poprzez łączenie różnych cech związanych z typem gamet, takich jak chromosomy, genitalia, hormony, owłosienie ciała itd., prowadzą do chaotycznych i mylących modeli wieloczynnikowych, którym brakuje zarówno uniwersalności, jak i mocy wyjaśniającej koncepcji gametycznej.
Tak, istnieje niewielki ułamek wyjątków, w tym osoby interpłciowe, które nie poddają się klasyfikacji (szacunki wahają się od 1/5600 do 1/20 000). Te wyjątki od poglądu gametycznego są z pewnością interesujące, ale nie podważają ogólności binarności płci. Nigdzie indziej w biologii tak rzadkie odchylenia nie podważałyby fundamentalnej koncepcji. Dla przykładu, aż 1 na 300 osób rodzi się z jakąś formą polidaktylii — bez normalnej liczby dziesięciu palców. Niemniej jednak nikt nie mówi o „spektrum liczby palców”. (Ważne jest, aby pamiętać, że tylko bardzo nieliczne osoby niebinarne i transseksualne są „interpłciowe”, ponieważ prawie wszystkie są biologicznie płci męskiej lub żeńskiej.)
W biologii kobietę można zdefiniować trzema słowami: „Dorosła samica Homo sapiens”. Odrzucenie koncepcji płci opartej na cechach prowadzi do poważnych błędów i nieporozumień. Wymienię tylko kilka. Biologiczna koncepcja kobiety nie zależy, jak twierdzi Grant, od tego, czy faktycznie może produkować jaja. Nikt nie twierdzi, że kobiety po menopauzie lub te, które są bezpłodne lub przeszły histerektomię, nie są „kobietami”, ponieważ urodziły się z aparatem rozrodczym, który ewoluował, aby produkować jaja. Jeśli chodzi o chromosomy, posiadanie dwóch chromosomów X daje bardzo duże prawdopodobieństwo, że będziesz kobietą, ale przegrupowanie informacji genetycznej może oddzielić budowę chromosomalną od aparatu gametowego.
Ale największym błędem Grant jest powtarzające się utożsamianie płci, cechy biologicznej, z gender, rolą płciową, jaką przyjmuje się w społeczeństwie. Płeć jest binarna, ale gender jest bardziej podobne do spektrum, choć nadal ma dwa wielbłądzie garby „męskości” i „kobiecości”. Podczas gdy większość ludzi odgrywa role gender kojarzone z ich płcią biologiczną (te garby wielbłąda), znaczna liczba osób miesza obie role, a nawet całkowicie odrzuca role męskie i żeńskie. Grant mówi: „bawię się ekspresją gender” na „sposoby, które zmieniają się w ciągu dnia”. Dobrze, ale to nie oznacza, że Grant zmienia płeć z godziny na godzinę.
Zgodnie z biologiczną koncepcją płci, nie jest możliwe, aby ludzie zmienili płeć — aby byli prawdziwie „transpłciowi” — ponieważ ssaki nie mogą zmienić sposobu wytwarzania gamet. Bardziej odpowiednim terminem jest „transgender” lub, w przypadku transkobiet, „mężczyźni identyfikujący się jako kobiety”.
Ale także tutaj Grant wprowadza czytelnika w błąd. Twierdzi na przykład, że „osoby transgender nie są bardziej skłonne do drapieżności seksualnej niż inne osoby”. Jednak fakty potwierdzają odwrotne twierdzenie, przynajmniej w przypadku transkobiet. Porównanie statystyk z brytyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości i brytyjskiego spisu powszechnego pokazuje, że podczas gdy prawie 20 procent więźniów płci męskiej i maksymalnie 3 procent więźniarek popełniło przestępstwa seksualne, co najmniej 41 procent więźniów identyfikujących się jako osoby trans zostało skazanych za te przestępstwa. Wydaje się więc, że dla osoby transgender istnieje dwukrotnie wyższe prawdopodobieństwo, że będzie przestępcą seksualnym niż dla mężczyzn i co najmniej 14 krotnie wyższe prawdopodobieństwo niż dla kobiet. Chociaż dane te są niedoskonałe, ponieważ opierają się jedynie na osobach złapanych na przestępstwie lub na tych, które deklarują swoje żeńskie gender dopiero po skazaniu, sugerują, że transkobiety są znacznie bardziej drapieżne seksualnie niż kobiety biologiczne i nieco bardziej drapieżne niż mężczyźni biologiczni. Istnieją sugestie podobnych trendów w Szkocji, Nowej Zelandii i Australii.
Płeć biologiczna wpływa na to, kim i czym jesteśmy. Przyjrzyjmy się kontrowersyjnej sprawie uczestnictwa w sporcie. Oto podsumowanie obecnej sytuacji regulacyjnej (z linku, który podaje Grant):
W przypadku Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. nowe wytyczne wymagają, aby transkobiety ukończyły swoją transformację przed ukończeniem 12. roku życia, aby mogły rywalizować w kategorii kobiet. Zasada ta ma na celu zapobieganie wszelkim postrzeganym niesprawiedliwym korzyściom, które mogą wynikać z przechodzenia męskiego okresu dojrzewania.
Ponadto co najmniej 10 sportów olimpijskich ograniczyło udział sportowców transgender. Należą do nich takie sporty jak lekkoatletyka, kolarstwo, pływanie, rugby, wioślarstwo i boks.
Ukończenie tranzycji przed 12 rokiem życia jest praktycznie nieznane ( 26 stanów amerykańskich zakazuje tranzycji w dzieciństwie), a Międzynarodowy Komitet Olimpijski poprosił teraz zrzeszenia wszystkich dyscyplin sportowych o opracowanie własnych zasad. Ponadto obecność „regulacji” nie sprawia, że problem znika, ponieważ wiele regulacji jest niewystarczających, aby chronić sportsmenki przed męską przewagą sportową. Według raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat przemocy wobec kobiet „Do 30 marca 2024 r. ponad 600 sportsmenek w ponad 400 zawodach straciło ponad 890 medali [na rzecz transkobiet] w 29 różnych dyscyplinach sportowych”.
Na koniec dwie sprawy. Pierwszą jest naleganie, żeby akceptowanie biologicznej rzeczywistości binarnej płci i odrzucanie koncepcji opartych na ideologii nie było uważane za „transfobiczne”. Nikt nigdy nie powinien być zmuszony do wyboru między naukową rzeczywistością a prawami trans. Osoby transgender z pewnością powinny móc korzystać z tych samych praw, co wszyscy inni. Jednak prawa moralne nie rozciągają się na obszary, w których „nieusuwalne piętno” płci powoduje naruszenie praw innych.Transkobiety na przykład nie powinny rywalizować w sportach siłowych z kobietami biologicznymi; nie powinny pełnić funkcji doradców ds. gwałtów i pracowników schronisk dla kobiet maltretowanych; ani, jeśli zostaną skazane za przestępstwo, nie powinny być umieszczane w więzieniu dla kobiet.
Na koniec, jako członek honorowej rady FFRF, obawiam się, że wkroczenie organizacji na teren aktywizmu na rzecz gender wyprowadza ją daleko poza jej historycznie podwójną misję: edukowanie społeczeństwa na temat nieteizmu i trzymanie religii z dala od rządu i polityki społecznej. Tendencyjne argumenty dotyczące definicji płci nie są częścią żadnej z tych misji. Chociaż niektóre aspekty aktywizmu gender przyjęły najgorsze aspekty religii (dogmat, herezję, ekskomunikę itp.), płeć i gender mają niewiele wspólnego z teizmem lub Pierwszą Poprawką. Mam szczerą nadzieję, że FFRF nie będzie nalegać na przyjęcie „postępowego” stanowiska politycznego, racjonalizując je jako część swojej walki z „chrześcijańskim nacjonalizmem”. Jako liberalny ateista jestem tak daleko od chrześcijańskiego nacjonalizmu, jak to tylko możliwe!
Kwestie płci i gender nie mogą i nie powinny być wciskane do tego prokrustowego łoża. Przyrostowe rozszerzanie misji zaczęło podkopywać inne niegdyś szanowane organizacje, takie jak ACLU i SPLC, i byłbym zrozpaczony, gdyby to samo przydarzyło się FFRF.
Usunięty tekst artykułu w FFRF można obejrzeć w archiwum ich strony internetowej: https://web.archive.org/web/20241227095242/https://freethoughtnow.org/biology-is-not-bigotry/
Tekst artykułu wraz z opisem całej sprawy i licznymi komentarzami czytelników znajduje się również tutaj: https://whyevolutionistrue.com/2024/12/28/the-ffrf-removed-my-piece-on-the-biological-definition-of-woman/
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Jerry A. Coyne
Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka „Why Evolution is True” (Polskie wydanie: „Ewolucja jest faktem”, Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji. Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych „nowych ateistów” i autorem (wydanej również po polsku przez wydawnictwo „Stapis”) książki „Faith vs Fakt”. Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej Listów z Naszego Sadu Hilli (jest ona kotką).
Warto zobaczyć:
Od grudnia 2011 prezes PSR, obecnie wiceprezes. Ateista, poeta, muzyk. Publicysta „Racjonalisty” i jeden z najaktywniejszych członków forum. Od kilkunastu lat pełni też funkcję celebranta Ceremonii Humanistycznych. Studiował historię sztuki, a następnie prowadził własne badania dotyczące sztuki Orientu podczas pobytów w Indiach, na Sri Lance, na indonezyjskiej Bali (polecamy temat „Bali” na Racjonalista.tv) i w Turcji. Autor najobszerniejszego kompendium wiedzy nt. klasycznej muzyki indyjskiej w języku polskim, opublikowanego na stronie Hanuman.pl i w dużej mierze dostępnego też na racjonalista.tv (wpisz „Indie” w wyszukiwarkę). Sam gra głównie muzykę średniowieczną z zastosowaniem polifonicznej techniki gry na dwóch fletach, tzw. tibiae multiplex. Przede wszystkim jednak pisze poezję filozoficzną, inspirowaną mechanizmami natury, oraz odkryciami nauki. Stawia sobie za cel połączenie nauki i sztuki. W 2022 roku wyszła jego książka „Nowy humanizm. W stronę nowego wspaniałego świata bez ideologii”.