Wiedeń 1683
Nasz amatorski teatr, którego rdzeniem jest dwóch historyków (ja i mój kolega i przyjaciel od czasów studiów) prezentuje racjonalistyczne i trzeźwe choć także komiczne spojrzenie na wiktorię wiedeńską pomyślane jako odtrutka na nadęte i kiepskie przesiąknięte mistyką dzieło jakie proponowali niedawno (2012) Włosi z Polakami, a ściślej ekipa reżysera Renzo Martinelliego.
Czym się różni różaniec od maści homeopatycznej?
Zauważyłem ostatnio niezwykłą tendencję u niektórych przedstawicieli środowisk świeckich. Posiadają oni prostą i dość dogmatyczną odpowiedź na tytułowe pytanie, odpowiedź, której ja osobiście nie uważam za tak łatwą i oczywistą.
Czy racjonaliści powinni się zajmować religioznawstwem?
Czym innym jest nauka religii, czyli wdrażanie w dany system wierzeń, uważany za „jedynie słuszną prawdę”, czym innym zaś jest nauka o religiach, jako o zjawiskach kulturowych.
Ateiści: Comte-Sponville, Baggini i Harris
Ateiści: Francuz, Brytyjczyk i Amerykanin – Comte-Sponville, Baggini, Harris Ponieważ studia porównawcze zwykle więcej dają niż omówienia poszczególnych prac czy osób, postanowiłem hurtem przedstawić trzy różne ateistyczne książki trzech autorów z trzech różnych krajów: Francji, UK oraz USA, akcentując podobieństwa i różnice.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Rok jest nowy, ale nie tak bardzo… Nasi przodkowie mieli okazję witać nowy rok już 4 miliardy razy, albo nieco set milionów razy mniej, lub więcej. Myśląc o tym nie mogę nie wspomnieć, że już 12 lutego będzie kolejny Dzień Darwina.
Ronald Reagan – ofensywa bigoterii, mizoginii i fałszu
Długo nie mogłem sobie wyrobić zdania o Reaganie, dlatego, że jego image tu w Polsce i Europie jest bardzo niekompletny. Raz słyszy się o nim jako o głupim kowboju czyli powielane opinie propagandy PRL, innym […]
Historia pewnej ballaty
Mnie osobiście inspiruje mroczna legenda ciążąca na tej pięknej ballacie. Ilekroć jej słucham wyobrażam sobie osobę świadomą, rzeczywiście najlepiej kobietę, która urodziła się i żyje w XIV wieku. Wyobrażam sobie ateistkę, pełną naukowych intuicji, żyjącą w społeczeństwie całkowicie pogrążonym w myśleniu rytualno magicznym. Takie osoby rzeczywiście istniały w przeszłości – pomyślmy choćby o naszym Kazimierzu…
Nie traćmy zdrowego sceptycyzmu przy papieżu Franciszku
Nie jestem komunistą, ale jestem ateistą i zauważam ogromną popularność, jaką darzy papieża Franciszka część środowisk świeckich. Nie traćmy jednak zdrowego sceptycyzmu i powiedzmy „sprawdzamy”. Czy z rynku zniknie „Egzorcysta”? Czy misjonarstwo zostanie zakazane? Czy podczas mszy pojawią się teksty zrównujące Jezusa z Kriszną, Buddą i Ramą? Czy do pomocy charytatywnej opłacani będą przez Kościół…