Pytanie dla kogo jesteśmy…
... a nie: kim jesteśmy? Mowa o racjonalistach. Jak ja to zawsze widziałem:
... a nie: kim jesteśmy? Mowa o racjonalistach. Jak ja to zawsze widziałem:
Jednym z elementów epoki oświecenia, do której nawiązuje ideowo Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów, była sztuka mocnej satyry. W przedstawionej poniżej scence jej nie zabraknie, choć pozornie niemożliwe i silnie groteskowe postawy niektórych rozmówców nie są całkowicie wolne od odniesień do rzeczywistości. Trafną odpowiedzią na satyrę może być tylko satyra, do czego zachęcam ewentualnych adwersarzy...
Tak. Jest. W wielu powieściach i wykładach czytelnik lub słuchacz czeka na konkluzję podawaną mu po zapoznaniu się z fabułą lub dowodami. Podałem jednak odpowiedź na tytułowe pytanie na samym wstępie, gdyż nie można zakładać, że mieniąc się ateistą odstaje się od rzeczywistości. Od rzeczywistości, w której religia i wierzenia religijne są brakiem tej rzeczywistości.
Panie, tym prostym rozkazem kon va yakoon doprowadziłeś do zaistnienia tego nieopisanie wspaniałego wszechświata, ale zabrało ci około dwudziestu lat napisanie twojej niewielkiej książki, Koranu. Dlaczego napisanie jej zabrało ci tyle czasu?
Przenoszę te zdjęcia z listu otwartego Daphne Anson do pani proboszcz londyńskiego kościoła, przy którym wybudowano ten mur chrześcijańskiej nienawiści.